Biała Berta

Interwencje

Biała Berta

Dostaliśmy wezwanie do agresywnego kota.... Tak, tak., to nie pomyłka.  Agresywny kot pojawił się nie wiadomo skąd, na jednym z podwórek w Śródmieściu Bytomia. Biała Berta, jak biały duch, nagle bezszelestnie podbiegała i rzucała się na dzieci, na dorosłych, nawet na psy. Terroryzowała wszystkich. Udało nam się złapać tą dziką bestię. Bardzo trudne były pierwsze dni i tygodnie. Kotka nie pozwalała się do siebie zbliżyć, syczała, warczała po kociemu, rzucała się na rękę. Jest już w naszym domu tymczasowym pół roku. Zaufała nam i stała się kotem idealnym. Nie możemy jej jednak nikomu wyadoptować. Nie wiemy przez co  przeszła w swoim życiu, co doprowadziło ją do takiego stanu. Nie możemy ryzykować, że znowu straci zaufanie do człowieka i zrobi komuś krzywdę. Niech żyje u nas szczęśliwa do końca swoich kocich dni.

MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ TAKŻE